TYGODNIK OGRÓDKOWY Nr 9

27 kwietnia 2008 r.

Zielono mi i kolorowo. Jednak unikniemy gwiazdki w maju, jak niektórzy krakali. Żaby w basenie zaczynają zakłócać  sen w nocy sąsiadom, bo biorą się za powiększanie rodziny. Ubiegłoroczna młodzież wróciła do rodzinnego bajora, ale mocno przetrzebiona.

Ogród wybuchnął w tych dniach wszystkimi kolorami, ale roślinki w szklarni już przygasają.

Poniżej cztery Iris attica, wszystkie te rośliny twierdzą, że są z tego gatunku. Jest on bardzo wariabilny, ale czy możliwe, że aż tak? Tuż pod tekstem po lewej forma dla mnie najbardziej typowa. Tego po prawej nazywam formą liściastą.

Poniżej forma najpiękniejsza – żółto–brązowa, pani Stępniewska z Danii robiła rozpoznanie wśród fachowców od irysków w tym kraju i twierdzą oni, że to też Iris attica.

Wszystkie te roślinki zakwitły w tym roku nadzwyczaj obficie. Kiedyś miałem problem z ich utrzymaniem. Tajemnicą uprawy jest podłoże – jest w nim tylko około 20 % gleby (objętościowo). Forma liściasta rośnie w amfibolicie, a pozostałe w wapieniach. Widać, że rośliny te potrzebują bardzo przepuszczalnego podłoża

Powyżej też niby  Iris attica, na razie mało rozrośnięty.

A to już Iris melitta, jak ktoś będzie chciał mu stworzyć super dobre warunki i zasadzi w żyzną ziemię ogrodową, to straci go prawdopodobnie po pierwszej zimie. Na razie mieszkał w szklarni.

Po lewej Iris vicaria, ale to już inna grupa. Też wymaga stanowiska suchego w zimie.

Po prawej Primula varshenewskiana, nie ma się czym chwalić, ale u mnie zakwitła pierwszy raz.

A to już Erythronium  revolutum WHITE BEAUTY, rośnie w żyznej glebie, w półcieniu, słońce ma do godziny 12-tej i widać, że mu tak dobrze.

Powyżej piękny tulipan botaniczny Tulipa clusiana LADY JANE. Przez kilka dni w słońcu rozkłada płatki kwiatów, natomiast wieczorem zamyka się i pokazuje barwę ich zewnętrznej części.

Uwaga: Następny numer tygodnika ukaże się około 11 maja. Powody podam później.

Natomiast zapraszam do oglądania audycji "Rok w ogrodzie" w dniu 10 maja o godz. 7.30. Wg zapowiedzi ma być w nim również o naszym poznańskim ogrodzie – czyli Hoppelów.