[Rozmiar: 26884 bajtów]

Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 6/2015 (114)

3 maja 2015 r.

 

- Kreciku, Kreciku - gdzie jesteś?

.... nic.

- Kreciku, Kreciku, co robisz?

... cisza. Coś szura na drzewie, tak 2 metry nad ziemią. Krecik na drzewie!

- Co ty tam robisz?

- Rzucam w Kicię szyszkami, kiedy obgryza twoją lilię!

- Nie rozumiem...

- Kicia sobie siada na zagonku i skubie świeże listki z cudownego orienpeta. Jeszcze trochę, to nic z niego nie zostanie. Jak ja trafiam w nią szyszką, to robi sobie przerwę.

Sprawdziłem, Krecik miał rację. Z orienpeta było obskubane prawie wszystkie listki i wyraźnie odpowiadała za to Kicia.

Przemówiłem jej do rozsądku, niech sobie trawę, a nie lilie. Krecik dostał tym razem pochwałę. Zaraz się odwdzięczył i wykopał nowy korytarz wzdłuż szachownic.

 

W ciągu ostatnich dwóch tygodni nazbierało się wiele ciekawostek. Proszę sobie je ze spokojem pooglądać

 

 

Przebojem tygodnia dla mnie była F. meleagris SATURNUS. Ma bardzo wyrazistą kostkę i dzwonkowate, a nie kubełkowe, kwiatki. Siedziała w ziemi dwa lata, zanim zakwitła. Pewnie cebulki przyszły zbyt wysuszone. Ale jest czym oko ucieszyć.

A to powyżej samo urosło. Wygląda na krzyzówkę F. meleagris ALBA i F. meleagris lub F. melagris ALBA i F. nigra. Ale raczej to pierwsze. Miła ciekawostka.

F. nigra, która sama się roznosi po ogrodzie.

F. pallidiflora też sama się rozmnaża. Ta po prawej ma wielkie kwiaty i jest bardzo niska. Rośnie w zupełnie innym miejscu niż ta z lewej strony.

 

To brzydactwo, które jest po lewej, to Asarum maksimum z Japonii. Zaskakujące kolory.

Bylinowa klasyka: hylomecon i ....

uvularia grandiflora.

Ertyhronium KONDO, tak okazałe jeszcze nigdy nie było.

Ertyhronium WHITE BEAUTY.

W tym roku psizęby są nadzwyczaj okazałe, ale tylko te, które mam więcej niż rok. Te, które nadeszły jesienią, to aż żal patrzeć. Pewnie cebulki w procesie sprzedaży są zbyt mocno przesuszane.

Ranunculus PAPA.

Ranunculus TAFKA.

Te rośliny mnie zawiodły. Ich kwiatki mają chyba tylko 1 cm średnicy i są bardzo skromne, ale cena kłączy była nieskromna.

Anemone nemorosa LEED’S VARIETY. Ma wielkie kwiaty.

Anemone nemorosa ROTKAPCHEN - czyli Czerwony Kapturek.

Anemone blanda - w tym roku powychodziły w bardzo niespodziewanych miejscach.

Anemonella thalictroides - nadzwyczaj delikatna roślinka.

 

Armeria juniperifolia. U góry prawdopodobnie NEW ZELAND FORM, a po lewej LELEKOWICE. Wszystkie od Holzbechera spod Brna.

Cieszynianka - dla tej rośliny wolę używać polskiej nazwy. Ale występuje także w innych krajach.

Jedna z żółtych sasanek.

Dwie śliczne lewizje od P. Sylwestra z Przemętu. Ma cudowne okazy - jak On to robi?

Muscari azureum BLIG BLING. Nareszcie jakiś oryginalny szafirek. Inne sprowadzane odmiany prawie nie różnią się od formy podstawowej.

Primula marginata AMHETYST.

Primula frondosa.

Moja przypadkowa krzyżówka pierwiosnków. Kwitnie nadzwyczaj obficie, kilka kwiatów na łodyżce.

A ten okaz nie wiem skąd pochodzi, ale kolor jest śliczny.

 

Primula sieboldi ze Zjazdu.

 

 

Ranunculus ficaria - odbudowane po fatalnej zimie sprzed trzech lat.

 

Sanquinaria canadensis FLORE PLENA. Tak okazałej jeszcze nigdy nie miałem.

Tulipa clusiana LADY JANE. Chyba najładniejsza odmiana z tej grupy.

T. clusiana PEPERRMINTSTICK.

T. clusiana TINKA.

Tulipa montana.

T. eichleri - ma tak porażający kolor, że nie można „wyciągnąć” brzegów płatków.

T. linifolia - jeden z najskromniejszych tulipanów.

 

Tulipa hageri PICCOLO.

Tulipa tarda - niezwodny, można nie wykopywać na lato.Jak zginie, odbuduje się z nasion.

Tulipa urumiensis LITTLE STAR.

Na koniec absolutna rewelacja. Tulipan BROOKLYN. Pewnie rzadko komu się podoba. Jednak jest nadzwyczaj oryginalny.

Już zbieram zdjęcia do następnego numeru. Jest pewna rewelacja. Kot nie zje, bo jest schowana w szklarni, a tam Kicia nie ma wstępu.