[Rozmiar: 26884 bajtów]

Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 1/2016 (125)

25 lutego2016 r.

 

Nowy sezon ogródkowy, nowe rośliny. Oczekiwanie, aż zakwitną sprowadzone w ubiegłym roku. Zimy prawie nie było, u nas temperatura chyba nie spadła poniżej 12° mrozu. Rośliny świetnie przezimowały, chyba że któreś miały za mokro. Natomiast Kicia stała się strasznym „cieplajem”. W mroźne dni podchodziła do otwartych drzwi, ruszała noskiem sprawdzając temperaturę powietrza i biegiem ruszała na tapczan. Znalazła sobie nowe ulubione miejsce pomiędzy klawiaturą a monitorem. Jeśli znajdziecie błędy w tekście, to będzie ręka, nie ... łapka Kici. Z kolei Krecik spał niespokojnie. Na początku stycznia zrobił trzy wielkie kopce. Oczywiście dwa z nich tam, gdzie zasadziłem piwonie z grupy ITOH. Przypuszczam, że w noc sylwestrową wyszedł popatrzeć na fajerwerki i musiał się na coś wdrapać. Zawsze na kopczyku lepiej widać.

W ogrodzie luty już był ciekawy. Zakwitło wiele roślin cebulowych. Bardzo dobrze sprawdza się szklarnia po urządzeniu w małych zagonów. Rośliny nie są w doniczkach, ale w pojemnikach do roślin wodnych. Każdy hobbysta wie, że w doniczce, szczególnie z tworzywa sztucznego , trudno utrzymać wilgotność na właściwym poziomie. Albo za sucho, a częściej za mokro.

 

Kicia w mroźne dni. Poniżej troszkę widoczków z zimowego ogrodu.

Po lewej ostrokrzew, po prawej owoc jeżówki.

Po lewej wiąz, po prawej ostrokrzewy na tle altanki.

Ośnieżona kapliczka.

A to po prostu wycieraczka.

 

Ten irysek DEBONAIR zakwitł już 5 stycznia, ale kwiatek zmarzł. To zdjęcie to innej cebulki pochodzi z 3 lutego. Zapomniałem chyba, jak się robi zdjęcia, bo nieudane. Krzyżówka I. sophenensis i I. danfordiae. Super ciekawostka. Wyhodowany około 1935 r., ale mało znany.

 

Iris ORANGE GLOW. Krzyżówka od tych samych gatunków, co wyżej. Zdjęcie z 18 lutego, ale tak się schował, że już przekwita.

 

Iris EARLY MORNING GLOW. Kolejna krzyżówka  I. sophenensis i I. danfordiae.

 

Ostatni z tej grupki: I. APPROACHUNG STORM.

 

Po lewej Scilla tubergeniana, po prawej Eranthis hyemalis. Takie stare i typowe wiosenne roślinki. Co roku oglądam i zawsze się na nie cieszę.

Iris BEATRIX STANLEY. Jeden z najokazalszych irysków, radzę uprawiać w szklarni. Nie jest w pełni mrozodporny.

Iris BLUE NOTE. Rośnie sobie normalnie w gruncie.

Iris kopetdagensis. Ciekawy gatunek. Udał się tak na gruncie, jak i w szklarence. Pochodzi z gór Kopet-Dag. Ktoś podaje, że z Turkmenii, inny że z Iranu. Ale te góry leżą na granicy tych dwóch państw, czyli wszystko się zgadza. Nie wiem, dlaczego ten ze szklarni jest taki drobniutki. Ma też inny układ płatków. Tak jakby były to dwa podgatunki, albo któryś jest oszukany. Kupione w różnych źródłach.

Colchicum luteum VASH. Ze szklarni, na gruncie nie radzę.

Colchicum hungaricum.

Colchicum jolanthae z Turkmenii.

Iris nicolai, też rosenbachiana. Nie udaje mi się rozmnożyć.

Iris rosenbachiana VARZOB.

Crocus paschei.

Crocus sieberi BOWLES WHITE.

Na koniec Crocus tommasinianus. Taki sobie zwykły krokusik, sam się sieje i wędruje po całym ogrodzie. Jest go pewnie z 300 sztuk. Zawsze daje się podziwiać. Tworzy sobie różne formy. Są i odmiany. Ta kępka urosła sobie zupełnie sama.

Do następnego numeru!!!