[Rozmiar: 26884 bajtów]

Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 4/2016 (128)

17 kwietnia 2016 r.

 

Puk, puk w szybę drzwi od tarasu. Kicia podbiegła do drzwi i woła: Krecik! Otwieram, a on:

- Pożycz mi czarną pastę do butów, szczotkę, deskę do prasowania i żelazko.

Pomyślałem sobie, że pasta potrzebna mu do poczernienia futerka. Wiosna – pewnie chce się przypodobać Kretównie. Ale po co deska do prasowania? Więc pytam:

- Kreciku, po co ci deska do prasowania i żelazko.

- Muszę wyprasować spodenki.

- Wybierasz się gdzieś?

A on na to:

- Tak, wybieram się, ale dopiero w przyszłą sobotę.

I tu mnie oświeciło.

- A może wybierasz się na Zjazd.

- Zgadłeś. Muszę wyglądać elegancko. A pastą wyczyszczę buciki, bo w tym roku straszne błoto w ogrodzie. Zabierzesz mnie? W Ogrodzie Botanicznym jest podobno wielu moich kumpli.

Tak, rzeczywiście, na trawniku przed pawilonem jest kilkadziesiąt kopczyków. Chyba go zabiorę i postaram się, żeby już tam został. Przecież może być jeden kopczyk więcej. A u mnie Krecik próbuje przesadzić świeżo nabytą piwonię itoh, już trzeci raz.

 

Na ogrodzie skończyły kwitnąć krokusy i inne wczesnowiosenne rośliny. Zaczynają hiacynty, tulipany (napisało mi się w pierwszej chwili tupipany – też ładnie), psizęby i irysy kłączowe. Dzisiaj zakwitł I. flavissima, ale pokażę na następny raz.

 

Niewątpliwie największą ciekawostką tych dni okazała się Tecophilea cyanocrocus. Rośnie w w Andach, na wysokości 2000 – 3000 m n.pm., ale nadaje się do 9-10 strefy klimatycznej. Pewnie ma tam nad sobą 3 m śniegu. Udało mi się ją doprowadzić do kwitnienia pierwszy raz. Ale była prawie pod pierzyną! Dokładniej – w zimnej szklarni nie dopuszczenie do temperatury niższej niż 10° mrozu, nakrycie sianem i jeszcze kocykiem. W domu może mieć za ciepło. Problemem jest to, że przeważnie firmy przysyłają bardzo małe cebulki. Tym razem jedna była większa i stąd sukces. Zobaczymy, co dalej.

Chionodoxa lucilla ROSE QUENN. Kupiłem z ciekawości, czy będzie się różnić od mojej różowej. Różni się – nie ma tak jasnego dna, „różowość” jest bardziej wyrazista.

Fritillaria aurea LARGE. Nie mam szczęścia do uprawy tego rodzaju, ale aurea udała się.

Erythronium SNOW FLAKE. Psizęby w tym roku zachwycają.

Ten psiząb przyszedł z nazwą E. hendersoni. Ale nie jest to chyba nazwa właściwa. Znany jest jako „psiząb nigdy niekwitnący”. Pięknie się mnoży i nic poza tym. Zasadziłem karnie tuż pod modrzewiem, no i były trzy kwiatki.

E. MOERHEIMI, duże i okazałe kwiatki.

E. sibiricum ssp. altaicum. Ma kłopoty z prawidłową forma kwiatów.

E. FRANS HALS. Półpełny i ciekawy kolor.

Resztki krokusów. C. vernus TWYLIGHT.

Ciekawostka – Gymnospermum odessanum. Na gruncie ledwo przeżywało zimę. przeprowadziło się do suchej zimnej szklarni i taki jest efekt.

Zacząłem uprawiać P. allioni. Efekty bardzo dobre, ale poginęły nazwy. Poza tym trudno obecnie kupić. Dlaczego?

Śnieżno biała. Może to SNOW CAP.

LL-RW04, taka nazwa.

9

Jakaś tam.

P. x miniera STRADBROK CHARM.

Ta przylaszczka bez nazwy jest niekłopotliwa w uprawie na gruncie.

To każdy zna, ale w tym roku są wyjątkowo ładne.

GIPSY QUENN. Hiacynt o ciekawym kolorze.

YELLOW QUENN.

,,,

Tyz pikny.

Kiedyś kupiłem M. stellata szczepioną i o wys.do 1 m. Pozwoliłem na wyrośniecie pędu z podkładki i jest taki efekt. Tylko żeby dobrze widzieć, trzeba by ścianę altany pomalować na ciemny kolor.

Sasanki spowszedniały, ale te dwie pięknie wkomponowały się w otoczenie. Same! Takie miejsce sobie wybrały.

Ta P. auricula także pięknie usytuowała się w kamieniach. Ale jej w tym pomogłem.

P. amoena. Endemit Kaukazu.

 

 

Bardzo okazałe są w tym roku irysy z grupy Juno.

 

Sanquinaria canadensis FLORE PLENA. Cudowne rośliny, ale kwiaty utrzymują się najwyżej 3 dni.

Powróciłem do skalnic. Proszę popatrzeć, jakie są śliczne. Kłopot z nimi jest taki, że co kilka lat trzeba odnawiać kolekcję lub pobawić się w rozmnażanie.

Sax. CUMMULUS.

Sax. JENKINSIE

Sax. LEONARDO DA VINCI

Sax. NUGGET

Sax. RUMBA

Na koniec tulipany. Zaczynają na razie najwcześniejsze i są kłopoty, aby je pokazać w całej okazałości. Prawie codziennie pada deszcz. Preferuję tulipany botaniczne lub bardzo do nich zbliżone. No i parę ciekawostek. Większość z nich powinna być co roku wykopana. W ziemi można postawić tylko niektóre (tarda, urumienisi, turkiestanica). Niektóre mogą być dwa lata.

T. pulchella humilis

T. neustravae

CONCERTO, grupa fosteriana

DREAMBOAT, grupa greigii

T. pulchella ALBA, dość trudny, ale nietypowy.

SHOWTIME, grupa greigii. Bardzo niski z wielkim kwiatem.

T. stapfii, zachodnia Azja, Iran.

ORATORIO, grupa greigii

JEANTINE, grupa kaumaniania

T. patens – tulipan otwarty. Rzadkość, ale czy zasługuje na uwagę? Jak był w pąku, wydawało się, że kwiat będzie wiszący. Pochodzi z Kazachstanu i wydaje się, że także z Chin.

T. pulchella TETE-a-TETE. Bardzo oryginalny.

T. pulchella EARSTERN STAR.

Tyle na dzisiaj. Za tydzień będzie Zjazd Miłośników.