TYGODNIK OGRÓDKOWY Nr 27 28 września 2008 r. |
||
Na początek anegdota. Dzisiaj sadziłem cebulki szachownic. Ponieważ były bardzo okazałe (Fritillaria sewerzowii), a na ogrodzie był przyszłoroczny maturzysta, pokazałem mu cebulę. Był zainteresowany, ale przy okazji zapytał: To jakie duże cebule ma to drzewo? (pokazał na wiąza o wys. ok. 2 m). Odpowiadam, że drzewo nie ma cebuli. A jak to drzewo nie ma cebulek, to jak się rozmnaża? Ręce mi opadły - nie wiem, co o tym sądzić. Czy to był wyjątkowy ignorant, czy winna szkoła, która powinna tego na biologii nauczyć? W sobotę miałem wielką frajdę - sadziłem cebulki, które nadeszły z pewnej zagranicznej firmy, ciekawe gatunki - szczególnie interesujące mogą być irysy z grupy Juno. Jak dobrze przetrzymają zimę, będzie co fotografować i pokazywać już pod koniec lutego.
|
||
|
|
|
Prace przy nowym skalniaku postępują, ale roboty jeszcze mnóstwo. Prawie wszystkie kamienie już są na miejscu. Podłoże już też przygotowane. Głównym wykonawcą jest Michał. |
||
|
|
|
|
W wrześniowym numerze OGRODÓW pan W. Gawryś z Ogrodu Botanicznego w Powsinie poleca jako ciekawą roślinę do uprawy Sternbergia lutea. Jest to rzeczywiście piękny gatunek, pokazany u góry po lewej i obok. Natomiast nad tekstem jest Sternberia sicula ARCADIAN SUN. Obydwie występują w Południowej Europie, np. we Włoszech. Różnią się między sobą tylko szerokością liści, czyli nieznacznie. Nie widzę specjalnych różnic w budowie czy kolorze kwiatów. Może sicula ma mniej zaokrąglone, bardziej wydłużone?
|
|
Z tego, co słyszę, S. sicula w Polsce jest bardzo mało znana. Zakwitła u mnie drugi raz, przetrwała na razie tylko jedną zimę. Teraz będzie druga. Natomiast S. lutea kupiłem 5 cebulek jakieś sześć lat temu. Trzy zasadziłem w żyznej glebie ogrodowej. Pięknie zakwitły jeden raz i już ich więcej nie widziałem, teraz wiem, ze zgniły, a nie zmarzła. Dwie cebulki zasadziłem na zagon z amfibolitu. Powstał on przez wybranie gleby ogrodowej na głębokość ok. 25-30 cm i wypełnienie mieszanką tłucznia amfibolitowego o gradacji 4-8 mm oraz ziemi ogrodowej z dodatkiem torfu. Amfibolit objętościowo stanowi 75-85 % podłoża. Myślę, że Sternbergia dobrze by rosła również w innym, bardzo przepuszczalnym podłożu, np. z udziałem grubego żwiru. Cebulki w amfibolicie nawet troszkę się rozmnażają. Obecnie oprócz cebulek w gruncie, mam "zapasowe" w doniczkach przechwowywanych w szklarni, na wszelki wypadek, gdyby była ostra zima. Ale poprzednia zima była ostra, a cebulki ładnie ją przetrwały. Uważam, że warto zainteresować się tymi pięknymi roślinami, które przez początkujących nazywane są żółtym zimowitem. Taka roślinka też istnieje, ale na razie nie mam jej w swoich zbiorach.
|
||
|
|
|
|
Nie mam szczęścia do cebul krokusów jesiennych. Co kupię - czy biały, czy różowy, wychodzi jeden z dwóch pokazanych na zdjęciach. A kupowałem już w kilku miejscach. Jednak ta roślina we wrześniowym słońcu potrafi zademonstrować swoją urodę. Dookoła tekstu kilka jej zdjęć. |
|
|
||
|
|
|
W Galerii Ogrodów zamieściłem fotoreportaż z ogrodu Państwa Grabowskich, wydawców miesięcznika TWÓJ OGRODNIK. |
||
|
|
|