[Rozmiar: 26884 bajtów]

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY Nr 17/2009

(Nr 45)

26 lipca 2009 r.



Rozmyślanie przy pieleniu

Właściwie pielenie, to usuwanie małych chwastów, takich no powiedzmy do 10 cm. Powyżej to już wyrywanie. W pewnych fragmentach ogrodu pojedyncze sztuki schowane za czymś wyższym porosły w tym roku z powodu sprzyjającej im pogody nawet na metr. Przy wyrywaniu myśleć trudno. Ale skalniaki pielę, stąd można chwilę pomedytować. Pozwolę sobie powrócić na chwilę do III Zjazdu Miłośników Roślin i Ogrodów Skalnych, w którym jak wynika z nazwy biorą udział nie tylko ci, którzy je mają, ale także ci, którzy je tylko lubią. Stąd wzięli w nim udział miłośnicy różnych roślin, raczej mniejszych, ale dużych także, w tym cebulowych. Na Zjeździe nie było miłośników z województw mazowieckiego (w tym również Warszawy, bo Pan Redaktor Czuksanow jest co prawda miłośnikiem, ale był troszkę służbowo), warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Nie wierzę, że tam hobbystów z dziedziny roślin skalnych i do nich zbliżonych nie ma. Mam prośbę, może ktoś się ujawni i napisze do mnie parę słów?

Podaję adres: witold.hoppel@neostrada.pl.

Być może przyczyną nie wzięcia udziału w Zjeździe była baaaaaarrrrrrrrrrdzo duża odległość i kłopotliwa podróż do Poznania. Stąd było by mi bardzo miło, gdyby ktoś się odezwał. Również po jednej osobie znam tylko z województwa lubelskiego, podkarpackiego (stamtąd do Poznania jest już strasznie daleko) i opolskiego.

 

 

To po lewej to największa niespodzianka z ostatnich dni. Chociaż słowo największa, może nie jest odpowiednie, bo wysokość tej roślinki wynosi 4-5 cm. Jest to Colchicum alpinum, które zakwitło około 20 lipca. Kolor bardzo jasno fioletowy, w słońcu można powiedzieć, że biały. Nigdy nie spotkałem tak wczesnego zimowita. Może zakwitł wcześnie, że w naturze występuje dość wysoko w Alpach (powyżej 1500 m). Dwie cebulki trafiły do mnie w ubiegłym roku i teraz sprawiły miłą niespodziankę. A może będzie wczesna jesień?

 

Po lewej lilia azjatycka FATAL, po prawej orientalna LONG ISLAND. Lilie jak to lilie, zawsze zachwycają swoją urodą, zapachem i dostojnością.

 

 

 

 

Campanula tomassiniana (po lewej) chyba lubi deszcz, wyrosły w tym roku wielkie krzaczki.

 

 

 

Po lewej Astilbe crispa PERKEO, wg mnie jedna z ładniejszych roślin z tego rodzaju. Po prawej Phlox maculata NATASCHA, pokazuję go drugi raz, ale to też jedna z ogrodowych wspaniałości w lipcu.

 

Na koniec zawiadamiam, że zakończona zastała budowa nowego skalniaka w naszym ogrodzie. Na razie roślinki są jeszcze małe, ale już rosną. Jest dużo miejsca dla nowych okazów. Poniżej troszkę zdjęć.

To jest widok ogólny na stronę południowo-zachodnią. Widać małe oczko wodne (ok. 1 m kwadratowy).

 

 

Oczko wodne z bliska i dopływ wody ze strumyka.

Drugie oczko, maciupeńkie.

 

 

Największy kamień.

Drugi dopływ wody.

Skalniak jest wykonany z amfibolitu, który może nie jest bardzo pięknym kamieniem, ale nasze doświadczenia z prawy w nim roślin są bardzo dobre. Zresztą kilka roślin, które zostały posadzone kilka tygodni temu, wspaniale rośnie.

Jak skalniak bardziej zarośnie, pokażę znowu.