[Rozmiar: 26884 bajtów]

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY Nr 24/2009

(Nr 52)

25 października 2009 r.

 

(ostatni w tym roku)

Na początek ważna wiadomość: IV Zjazd Miłośników Roślin i Ogrodów Skalnych odbędzie się w Ogrodzie Botanicznym w Poznaniu w dniu 17 lub 24 kwietnia 2010 r. W styczniu na stronie internetowej zostaną umieszczone ogłoszenia, a osoby które posiadają adresy mailowe otrzymają zawiadomienia przez Internet. Sądzę, że jak zwykle, komunikaty ukażą się również w Twoim Ogrodniku i w TaBazie. Proszę pomyśleć o referatach, chętnie przyjmę zgłoszenia.

Na ogrodzie nie udaje się wiele zrobić, stąd można zabrać się do segregowania zdjęć, pisania, uzupełniania strony internetowej i innych zadań domowych. Pogoda jak na październik okropna. Gdzie jest polska złota jesień? W ubiegłym roku około 10 listopada było powyżej 10 stopni ciepła, a w tym roku.... brrr, idę włączyć kaloryfer.

Przy porządkowaniu zdjęć pomyślałem sobie, że napiszę, jak je robię. Zdjęcia zamieszczone w Tygodniku, ale i w galeriach niniejszej strony mają bardzo małą rozdzielczość, aby były niewielkie pliki łatwe do przesłania. Nie widać tam specjalnie ich jakości.

1. Aparat: lustrzanka cyfrowa Canon 400D, czyli wcale nie najnowsza. Matryca 10 MB.

2. Obiektywy:

- Canon Macro EF 50 mm stałoogniskowy, 1:2,5, dla zdjęć małych kwiatów, najczęściej wykorzystywany,

- Sigma 28-80 mm, jasność 2,8, ostatnio mało używany i zastąpiony obiektywem:

- Canon EF-S 18-200 mm, 1:3,5-5,6 ze stabilizacją obrazu.

Ten ostatni obiektyw wydawał się mi kiedyś zbyt uniwersalny, aby mieć dobrą jakość, ale okazało się, że jest świetny.

3. Ustawienia aparatu: czułość 200 ASA, rzadziej 100 lub 400. Nigdy więcej z obawy o większe szumy. Fotografuję najczęściej na stałej przysłonie około 11 kontrolując czas naświetlania, aby nie był dłuższy niż 1/30 sekundy, przy podparciu aparatu - tak do 1/20. Z zasady nie używam statywu, ponieważ uważam go za bardzo nieporęczne narzędzie. W obiektywie EF-S ze stabilizacją staram się nie mieć czasów dłuższych niż 1/10 sekundy. Czasem rezygnuję z automatycznego ustawiania ostrości, szczególnie wtedy, gdy główny motyw jest głęboki lub roślina ma wąskie liście i małe kwiatki. W tej drugiej sytuacji aparat czasem ustawia ostrość na tło, co jest nie wskazane. Dobrze, aby tło było nieostre, co podkreśla główny motyw.

4. Zdjęcia wykonuję w godzinach od 10-tej do 16-tej, jeśli dzień jest długi. Najlepsze oświetlenie, to lekkie zachmurzenie. Nie jest wskazane tak silne zachmurzenie (widać zbyt duży udział barwy niebieskiej), jak i pełne słońce (zbyt duży kontrast). Niestety, jak roślinka zakwitnie, pogody nie można wybierać. Unikam fotografowania w cieniu, stąd czasem trzeba jechać specjalnie na ogród, aby roślina była dobrze oświetlona.

 5. Doświetlanie lampa błyskową stosuję nadzwyczaj wyjątkowo. Może to tylko moje uprzedzenie, ale zdjęcia takie wydają mi się sztuczne, liście jakby błyszczały. Spotykałem się z opinią, że wszystkie zdjęcia roślin należy wykonywać z lampą błyskową do zdjęć makro. To lampa ułożona dookoła obiektywu.

6. Jak czas kwitnienia rośliny pozwala, wykonuję zdjęcia w różnych stadiach rozwoju i różnym nasłonecznieniu, aby potem wybrać najlepsze. Czasem wykonuję po 20 ujęć, a wybieram do pozostawienia w archiwum 2-5 sztuk.

7. Zawsze, bez jakichkolwiek wyjątków, wykonuję pliki typu RAW, czyli dla Canona z rozszerzeniem CR2. Kiedyś zrobiłem bezpośrednio JPG i byłem bardzo zawiedziony jakością. Tej możliwości nie mają niestety właściciele tzw. kompaktów.

8. Każde, bez wyjątków, zdjęcie jest obrabiane cyfrowo: poprawiana jasność, kontrast, barwy (szczególnie balans bieli) i kadrowanie. Zdjęcia przechowuję w formacie RAW, zawsze można wykonać pliki TIF czy JPG o dowolnej jakości. Do obróbki używam oryginalnego programu CANONA Digital Photo Professional i czasem, w trudniejszych przypadkach Corela: Photo Paint i Paint Shop Pro.

Wyniki tych działań można obejrzeć na niniejszej stronie.

Poniżej przykład rozjaśnienia głównego motywu lampą błyskową.

 

 

 

Obecnie pracuję nad uzupełnieniem galerii roślin z tego sezonu. Pewnie pojawi się też galeria z ogrodu pana Dagoberta Drosta ze Szczyrku. Poniżej kilka aktualnych zdjęć z jego ogrodu wykonanych kilka dni temu podczas "polskiej złotej jesieni". Zdjęcia nadesłał właściciel ogrodu, za co serdecznie dziękuję.

 

Powyżej wejście do domu, poniżej: po odgarnięciu czegoś białego, to chyba śnieg!

U góry skarpa pokryta śniegiem, a poniżej Gentiana scabra 'Zuiko Rindo', która zakwitła pod śniegiem przykryta akwarium.

 

 

Robiąc porządki w zdjęciach i przygotowując uzupełnienia do galerii roślin niniejszej strony ogłosiłem wśród roślin konkurs bez nagród, na najatrakcyjniejszy kwiat tego sezonu wśród ostatnich nabytków. Lilie zostały z konkursu wykluczone, ponieważ są poza wszelką konkurencją i zbyt zarozumiałe z powodu oczywistej ich urody. Poza tym już się przyzwyczaiłem, że są cudowne i przestały robić wrażenie. Zgłosiły się za to licznie kosaćce, szachownice, zimowity i psizęby. Wyniki:

I miejsce w nieobiektywnej mojej własnej ocenie zdobył Iris nicolai.

II miejsce: Fritillaria gusichiae.

III miejsce: Phlox maculcata NATASCHA.

 

 

 

 

 

W konkursie słabo wypadły górskie miniaturki. Są one cudowne, ale kwiatki często są bardzo skromne. Uroda tych roślin to zestaw liści, pokroju, dużej liczby kwiatów. A konkurs dotyczył atrakcyjności. Rośliny górskie zdobyły by czołowe miejsca na rośliny najbardziej sympatyczne. Poniżej dowód. To śliczny Erigeron scopulinus, który gdzieś umknął mojej uwadze latem. Rośnie w sąsiedniej kolekcji u Michała, ale ja też już mam ładny egzemplarz.

 

Pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, gdzie rośnie na wysokości 2000 - 3000 m w słońcu, w bardzo ubogiej glebie. Rarytasik! Zdjęcie było wykonane 13 maja b.r.

 

To już ostatni Tygodnik w tym roku, do zobaczenia, a raczej do "czytania" na wiosnę.