Nieregularny TYGODNIK OGRÓDKOWY nr 6/2011 (70) 8 maja 2011 r.
|
|
Po mrozach z początku maja jeszcze teraz odkrywam pewne szkody w ogrodzie. Cudowny Cornus florida "CHINA GIRL" będzie miał bardzo mało kwiatów, ale to wina raczej mrozów zimowych. Natomiast w maju przymarzły pąki kwiatowe veigeli (krzewuszki). Na szczęście w czwartek pięknie w Poznaniu popadało, na ogrodzie ponad 15 mm. Na polach już były zauważalne pierwsze szkody suszowe, ale tylko na pagórkach o słabej glebie. Rolnicy i sadownicy mają ciężki rok, jesienią, zimą i wczesną wiosną uprawy marzły lub wymakały, w początkach maja znów mróz. Na ogrodzie podziwiamy w tych dniach irysy z grupy oncocyclus. Pochodzą z trójkąta Syria-Turcja-Afganistan (np. także z Iranu). Są bardzo wymagające, w zasadzie należy je uprawiać w zimnej szklarni, ponieważ poza wiosną wymagają zupełnej suszy. Szkodzi im nawet podsiąkanie wody w niewielkich ilościach poprzez glebę. Tylko Iris sari u nas rośnie na gruncie, ale w tym roku zakwitł tylko w szklarni. Przypuszczam, ze przyczyną było za mokre lato. Pierwszego oncocyculsa. właśnie I. sari przywiozłem już 4-5 lat temu. Jego uroda tak nas zachwyciła, że dwa lata temu otrzymałem następne kilka sztuk od przemiłego pana Zschumella. Potem Michał zabrał się do dzieła i zdobył następne kilka taxonów. Irysy te wymagają nie tylko suszy poza okresem wegetacji, ale również bardzo przepuszczalnego podłoża z małą ilością próchnicy. Rosną powoli. Uprawa jest bardzo kłopotliwa, ale kwiaty zadowolą najwybredniejszych hobbystów. I jeszcze dodatkowa uwaga: sądzę, że nazewnictwo tych roślin nie jest jeszcze ustabilizowane, możliwe są pomyłki, szczególnie nowych gatunków wchodzących dopiero do uprawy. Tą klasyfikację dodatkowo utrudnia zmienność w obrębie gatunków, szczególnie w odniesieniu do kolorów kwiatów. Jeśli ktoś chce pooglądać piękne oncocyclusy, niech wejdzie na stronę http://www.dionysia.de/ i dokopie się na niej do irysów. |
|
|
|
|
|
Iris acutiloba lineolata (dwa zdjęcia powyżej) |
Iris paradoxa (dwa zdjęcia powyżej) |
|
|
|
|
Iris paradoxa choschab (dwa zdjęcia powyżej)
|
Iris sprengeri (dwa zdjęcia powyżej)
|
|
Po lewej Iris barnumae, jego kolor ma dużo wspólnego z brązowym |
|
|
|
U góry po lewej Iris cristata, nad napisem Iris verna, a po lewej Iris lacustris. Trzy gatunki bardzo podobne do siebie. Pierwszy jest jednak wyraźnie mniejszy. Wszystkie dobrze rosną w amfibolitowych skałkach. |
|
|
Salix nakamura var. yezoaplina, bardzo piękna wierzba płożąca. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt ekspansywna.
|
Polygala chameabuxus, roślinka z Alp. W Polsce nie występuje.
|
|
|
Pulsatilla caucasica, sasanka o żółtych kwiatach.
|
|
|
|
Daphne cneorum PYGMEA ALBA, moje ma dopiero jeden kwiatek, porównajcie z tym u Genia Radziula - poprzedni numer Tygodnika. To moje ma być pygmea, może jest, ale na razie różnic z radziulowym nie widzę.
|
Daphne susanae TAGE LUNDELL. Jakoś nie widzę różnic w odniesieniu do Daphne arbuscula.
|
|
|
Dianthus myrtinervious var. caespitosus. Jeden z najmniejszych goździków |
Androsace barbulata, jedna z ładniejszych i jednocześnie łatwych w uprawie naradek. Tutaj w wapiennej tufie.
|
|
|
Penstemon caespitosus - cudownie błękitny. Lekko wymarza, ale łatwo nadrabia straty. Musi mieć sucho. |
Erigeron CANARY BIRD. Zawsze mi się podobał, ale nie chce się rozmnożyć. |
|
|
Viburnum carlesi - może nie jest to cudo, ale jak pachnie! Jeden z najpiękniejszych zapachów w naszym ogrodzie. Jak ktoś to lubi, to polecam.
|
|
|
|
Epimedium pinatum COLCHICUM. Skromne i subtelne kwiatki. |
Viola altaica - u sąsiada. Podobny do Viola calcarata. Bardzo dobrze wkomponowany w skalniak, wygląda jak w naturze.
|
|
|
To chyba Townsendia condensata, jeden z najpiękniejszych gatunków w swoim rodzaju. Szkoda, że townsendie tak krótko żyją. |
Anemone nemorosa VESTAL. Bardzo lubię zawilce leśne. Dają piękne łany pod drzewami. |
Jak widać, w ogrodzie jest co pooglądać. A ja wybieram się na oglądanie OB PAN w Powsinie przy okazji służbowego wyjazdu. Nigdy tam nie byłem. Nie wiem, czy na następną niedzielę uda się już przygotować zdjęcia z tej wycieczki, bo wracam dopiero w sobotę. |
|
|
|