[Rozmiar: 26884 bajtów]

Nieregularny

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 16/2011 (79)

2 października 2011 r.

 

Dzisiaj wakacyjne wspomnienie, ale pod kątem hobbystycznym. Proszę popatrzeć, jakie piękne rzeczy można znaleźć zupełnie niedaleko. Pierwsza ciekawostka jest jednocześnie zagadką: co łączy cztery poniższe zdjęcia?

 

 

 

 

 

Na wszystkich czterech zdjęciach jest Łaba, jedna z największych europejskich rzek. Na pierwszym u źródeł, gdzie jest wąskim strumyczkiem. Na drugim w Spindlerowym Młynie, to tak około 10 km od poprzedniego miejsca, widać, że szybko powiększa ilość wody. Potem kolejno w Dreźnie i Meissen. W tym ostatnim miejscu wcina się w teren tworząc podcięte urwiska w czerwonej skale.

 

 

 

Te piękne begonie rosły w skrzynakch przy jakimś sklepie w Spindlerowym Młynie.

 

 

Jeden z karkonoskich skalniaków. Ogrodnik jednak prawie wcale nie obsadził ich roślinami. W Tatrach ogrodnik był lepszy.

 

Specyfika Karkonoszy:równina na wysokości ok. 1300 m. Gdyby nie tyczki z boku ścieżki wyznaczające szlak zimowy, nie można by odróżnić tego krajobrazu od nizinnego. Podpadają jeszcze te niskie drzewa, to kosodrzewina, która dała tyle pięknych "czerowieników" czyli Pinus mugo.

 

 

 

Kolejna cecha Karkonoszy: przeraźliwie smutne resztki drzew, które zginęły z powodu kwaśnych deszczy. Na szczęście jest tego coraz mniej.

 

A tutaj borówka brusznica, która na wys. 1200 m znalazła sobie pieniek do pięknej kompozycji.

 

 

Goryczka trojeściowa, bardzo rozpowszechniona ozdoba jesiennych gór.

 

Górski strumień, niemożliwy do zrealizowania wzór dla naszych ogrodów skalnych.

 

 

 

Z kamieni, które zużyto na budowę zamku Czocha wyszedłby piękny skalniak. A tak jest tylko zamek.

 

 

Wątrobowiec zawsze znajdzie sobie miejsce. Paskudztwo ...

 

Czy kaktusy mogą rosnąć przy ulicy? Odpowiedź na zdjęciu, które zrobione zostało w pobliżu katedry w Meissen.

 

 

 

 

Podziwiajmy ładny trawnik w Zwingerze.

 

Piękne korzenie drzewa (już nie pamiętam gatunku) w przyzamkowym parku we Frydlandzie.

Reszta Tygodniczka będzie poświęcona Ogrodowi Botanicznemu w Libercu (gdyby ktoś chciał pojechać, podaję adres: ul. Lesni, blisko ZOO, wstęp płatny). Ogród jak ogród, bardzo zadbany, piękne rosarium, ale raczej przeciętność. Za to palmiarnia cudowna. Może nie tak duża, jak poznańska, ale nowa, ciekawa konstrukcja i dużo pięknych roślin. Wpadły mi w oko przede wszystkim rośliny mięsożerne. Miałem śniadanie z szynką, trzeba było mocno trzymać. Nie wszystkie zdjęcia mają podpisy, ale warto pooglądać. Przy okazji trochę rozrywki przy próbie przeczytania czeskich nazw roślin, szczególnie rodzimych.

 

 

 

Widok ogólny.

 

Alpinarium, przeciętne.

 

 

 

Colchicum bormuelleri.

 

Anemopsis californica.

 

 

 

Poniżej kolekcja sarracenii. Kto chce o nich poczytać, odsyłam do linku . Pierwsza to S. purpurea.

 

 

 

 

 

Też jeszcze S. purpurea.

 

A to S. leucophylla.

 

 

 

Też S. leucophylla. Udało się sfotografować bez elementów konstrukcyjnych palmiarni.

Erythrina crista-galli. Pierwszy raz słyszę tą nazwę.

 

Jeszcze jedno spojrzenie. W pomieszczeniu tym wilgotność wynosiła 100 %, aparat prawie zardzewiał.

 

 

 

Nymphaea ST. LOUIS

 

VICTORIA REGIA - w Poznaniu mamy ładniejsze i to w dwóch miejscach.

 

 

Tłustosz (Pinguicula gypsicola) z Meksyku.

 

Straszne potwory w akwarium.

 

Rybki i ukwiały w morskim akwarium były urocze, ale zwróćcie uwagę na takie małe coś z wielkimi wąsami. Dziwactwo ...

 

 

 

Nie wiem, co to, ale ciekawe.

 

Ściana z tilandsjami.

 

 

A jak się zmęczycie zwiedzaniem, to można przysiąść na tych ślicznych pufach.

 

 

Bardzo zadbane baseniki z liliami wodnymi ...

... a to jedna z nich, GLOIRE DU TEMPLE-SUR-LOT. Ładna, ale nazwa zbyt skomplikowana.

 

 

Na koniec przy wyjściu pożegnała nas bardzo okazała Hydrangea paniculata, co skończyło się poszukiwaniem w okolicznych szkółkach takiej samej i potem też poszukiwaniem miejsca w ogrodzie.

Skończyły się wakacje, ale będzie jeszcze co pisać o nowościach, które ostatnio nam zakwitły i pokazowych ogrodach Kapiasów w Goczałkowicach