[Rozmiar: 26884 bajtów]

Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 7/2013 (90)

14 kwietnia 2013 r.

 

Niby wiosna przyszła, ale zachowuje się tak, jakby się czegoś wstydziła. Zagląda do ogrodu, rozwinie kilka kwiatków i wycofuje się za furtkę. Kwiatki zamykają się od zimna lub od deszczu. Opóźnienie w ogrodzie w wegetacji roślin jest rzędu czterech tygodni. U sasanek, które zaczynały kwitnienie pod koniec marca, nie widać jeszcze pąków.

Ten Tygodnik nie będzie miał dużo tekstu, a głównie zdjęcia. W tym tygodniu trzeba było przygotowywać materiały na sobotni Zjazd. To jednak jest trochę pracy. Zapraszam do oglądania fotek. Proszę zwrócić uwagę, że w wielu kwiatkach widać pszczoły, które też są stęsknione za słońcem.

Przeglądam swoje rośliny cebulowe i wiedzę, że ubiegłoroczna zima z zniszczyła chyba z 80 % tego, co rosło na gruncie. Wypadły wszystkie iryski, w tym roku widać jakieś nitkowate listki. Krokusy zachowały się tylko niektóre, ale w miejscach, gdzie rosły, też widać jakieś odbudowujące się szczątki.

Na dodatek coś poznańskiego: Czy wiecie co znaczy słowo "uliczka" w Poznaniu? Otóż może być to malutka ulica, ale również furtka prowadząca z podwórka na ulicę.

 

Colchicum hungaricum VELEBIT STAR.

Proszę zobaczyć też szczęśliwe biedronki.

Colchicum kesselringii. Dostałem dwa lata temu cebulki, które pierwszej wiosny nie zakwitły. Teraz miałem dwa małe kwiatki. Mieszka w zimnej szklarni. Jest bardzo malutki.

 

Po lewej u góry Colchicum luteum (gatunek). W ubiegłym tygodniu pokazywałem odmianę  VASH (po lewej), znacznie okazalszą od gatunku. Uprawa tylko w szklarni. Kiedyś P. Radziul miał chyba na gruncie, ale u niego jest jednak łagodniejszy klimat.

 

 

Crocus tommasinianus ROSAEUS wzbudził mój zachwyt. Ponieważ posadzony jest razem z tulipanami i widać ich listki, w pierwszej chwili można pomyśleć, że to jakiś T. pulchella. Płatki tego krokusa aż lśnią. Jest też dużo większy od czystego gatunku. Naprawdę rarytasik.

 

 

Crocus chrysanthus BLUE PEARL.

 

Crocus BLUE BIRD.

 

 

 

A tutaj po lewej nie wiadomo co. Na pewno jest to siewka i przypadkowa krzyżówka. Urosło toto w takim miejscu, gdzie nigdy nie zasadziłbym krokusa. Wydaje mi się, że rodzicami mogą być C. tommasinianus (mam ich bardzo dużo, bo sieją się wszędzie) i C. sciepusiensis. Kwitną w tym samym czasie i to właśnie wtedy, kiedy on zakwitł. Miła ciekawostka. Może ktoś spróbuje coś podpowiedzieć?

 

Crocus SIR WALTER SCOTT. Na skałce wygląda cudownie.

 

 

 

 

 

Trzy Crocus heuffelianus. Po lewej u góry gatunek, o góry po prawej ALBA, po lewej DARK EYES. ALBA bardzo przypomina CARPATIAN WONDER. Literki V na końcach płatków są jakby jaśniejsze. Może jeszcze się wybarwi. CARPATIAN WONDER to było cudeńko Ruksansa, ale zniknęło z oferty, a u mnie zginął podczas poprzedniej zimy.

 

 

 

 

 

 

 

Z trzech stron napisu PRINZ KLAUSS. Białe wnętrze kielicha, a z zewnątrz fioletowe cienie, które widać głownie przy zamkniętych kwiatach. Coś jeszcze się domieszało w paczce.

 

 

Crocus etruscus ROSALIND.

Crocus fleischeri , zawsze robi wrażenie potarganego.

Crocus corolkowii BAISUNTAU_DWARF

Crocus malyi, jakby trochę przysadzisty.

 

Crocus ROMANCE, stara odmiana o słonecznym kolorze.

A to Sternbergia fischeriana. W odróżnieniu od pozostałych gatunków kwitnie na wiosnę. Pokazuję jeszcze w pąku, jak się rozwinie, powtórzę. Niewątpliwy rarytasik.

 

Crocus sieberi FIREFLY.

Crocus sieberi TRICOLOR..

 

 

Przypuszczalnie jest to Crocus tommasinianus LILAC BEAUTY.

Iryski - nowe nabytki, chociaż stare odmiany. Na jesień trudno było je kupić, hodowcom też wyginęły.

 

Crocus vernus JALTA.

 

I jeszcze troszkę irysków.

Do zobaczenia na Zjeździe. Już prawie wszystko gotowe. Zupę zastawimy w piątek, a ziemniaczki w sobotę rano. Jeszcze trzeba złapać jakieś zwierzątka na schabowego.

Ogród Botaniczny jeszcze zostanie pozamiatany.